niedziela, 25 stycznia 2015

ZAWIESZAM

Zawieszam nie ma czytelników i weny . Jeszcze tu wrócę :****** Jak znajdę pomysł na to opowiadanie :) A tu link do nowego bloga http://pilkatocoswiecej-bvb.blogspot.com/

piątek, 23 stycznia 2015

5.

Pojechałam do domu taksówką poszłam do swojego pokoju wyjęłam z walizki pamiętnik i znów zaczęłam czytać ostatni wpis

15 lipca 2003
Dzisiaj wyjeżdżam z mamą do Polski boję się niby znam ten język ale nim strasznie kaleczę jadę do babci ale ja nie chcę muszę zostawić tatę i Sergia najlepszego przyjaciela jutro wyjeżdżam pożegnać moją słoneczną Barcelonę zostawić wszystko i zacząć od nowa życie.

                                                                          Music  


Miałam w tedy nie całe 11 lat i postanowiłam że już na stałe zamieszkam w Barcelonie wzięłam i napisałam :

5 sierpnia 2014 
Dziś był najgorszy dzień w moim życiu poszłam do domu tam zastał kolegę/asystenta  mojej mamy wpuściłam go było on może 5 lat starszy moja mama strasznie go lubiła był on najlepszym jej przyjacielem był to błąd weszliśmy zapytałam go czy chce coś do picia a on mi odpowiedział że mnie ja uznałam że tego nie usłyszałam usiadłam na kanapie a on zaczął się do mnie dobierać było coraz gorzej rzucił mnie na łóżko gdy próbował krzyczeć dostałam w policzek robił co chciał nie przejmował się tym że płaczę a chyba go to jeszcze bardziej podniecało a gdy wszedł we mnie poczułam straszny ból później wyszedł załatwiając mnie samą .Mówiąc ze mam nikomu nie mówić bo pożałuje.

Wzięłam żyletkę i nacięłam na biodrze 2 kreski poczułam ulgę wytarłam krew i poszłam się wykapać



W tym samym czasie na stadionie :
Piłkarze dalej ćwiczyli wymieniając spostrzeżenia  na temat dziewczyny która wtargnęła na początku treningu.

                                                                             -*-
Siedziałam w pokoju na kolanach miałam laptopa weszłam na Facebook'a pisałam z kolegami z szkoły usłyszałam na dole że tato wrócił zamknęłam laptopa i udałam się na dół.
-hej tato już wróciłeś ,
-tak tak co cię tu sprowadza-zapytał tato siadając na kanapie
-bo wiesz ja chciałam bym tu zamieszkać.
-czemu coś się stało w Polsce że teraz chcesz się wprowadzić do Barcelony-zapytał, przecież nie powiem mu całej prawdy bo mi nie uwierzy
-nie nic ale chciałam by być bliżej ciebie mama też będzie- się cieszyć
- na pewno- dodał z nutka roni w głosie

_________________________________________________________________________________
Mamy kolejny rozdział Założyłam nowego bloga o bvb macie link http://pilkatocoswiecej-bvb.blogspot.com/ jutro pojawi się Prolog lub jeszcze dzisiaj jak zdarzę

niedziela, 11 stycznia 2015

4.Tato ratuj mnie

Zobaczyłam mojego ojca ze zgrają fotoreporterów czy oni zawsze muszą za nim chodzić to się robi męczące.Wysłałam do taty SMS
Będę czekać w aucie nie chcę być jutro na okładkach. Kocham cię :**
Po 10 minutach tato przyszedł zapytałam go
-czemu tak długo ?
-Musiałem się ich pozbyć , przepraszam cię wiem że nie lubisz jak oni chodzą za mną ale taka praca.
-Nic nie szkodzi to nie twoja winna kiedy wracasz do Barcelony ?
-Za Dwa dni ale nie pamiętaj że zawsze na mnie możesz liczyć i możesz przyjechać w każdej chwili lub zdzwonić o każdej porze.
-Kocham Cię dziękuje tato-Pocałowałem go w policzek po 10 minutach byliśmy w domu poszłam na górę do łazienki wzięłam szybki prysznic przebrałam się i poszłam usiadłam koło taty który oglądał mecz Dortmund-Atletico oglądałam z tatem gdy przyszedł mi SMS od Tomka
Hej Magda masz ochotę iść z nami na miasto :DD

** Chętnie gdzie będziecie czekać? :D

Czekamy pod twoim domem:D Spiesz się !!:)

Wstałam powiedziałam że wychodzę poszłam pod dom przywitałam się z chłopakami i kierowali się na boisko jak zwykle pewnie będą tam dziewczyny , ale ich nie było o co tu chodzi ?
-Chłopcy czemu jesteśmy sami ?
-Bo chcieliśmy Ci podziękować za to że zawsze nas wspierałaś nigdy nie zostawiłaś z nas problemem a to jest nasz prezent  ślicznie zapakowany w świnkę. A w serduszku nasze zdjęcie popłakałam się ze szczęścia że mam takich przyjaciół.
-Śliczny jest nie musieliście
-Ej mała nie płacz :P
-Dobrze co teraz robimy ?
-Gramy i ty z nami też.- zgodziłam się chłopcy byli pod wrażeniem że tak dobrze umiem grać ale co ja codziennie chodziłam na boisko i nikt o tym nie wiedział. Później odprowadzili mnie do domu mama oglądała z tatem jakiś film więc postanowiłam im nie przeszkadzać poszłam pod prysznic i szybko zasnęłam.
                                                                      *-*
Trzy dni później:
Tato wczoraj pojechał do Barcelony wracałam właśnie z boiska pod domem stał kolega z pracy mojej mamy wpuściłam go ale nie spodziewałam co się stanie. O tym wszystkim postanowiłam zapomnieć i wyjechać na stałe. Wyjęłam walizkę spakowałam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy spod łóżka wyciągnęłam pamiętnik schowałam go w walizce , zadzwoniłam po taksówkę pobiegłam do łazienki przebrałam się  właśnie podjechała taksówka na lodówce zostawiłam na lodówce karteczkę
Jestem u taty Magda:**
Wyszłam z domu wsiadłam do taksówki pojechałam na lotnisko trafiłam w ostatnie chwili kupiłam bilet i udałam się do samolotu.Podróż trwałą niecałe 2 godzin wyszłam z lotniska od razu złapałam taksówkę którą pojechałam na Camp Nou ale tam dopiero się zaczęły problemy. Ochroniarz nie chciał mnie wpuścić
-Chcę rozmawiać z pana przełożonym ja poczekam
-No dobrze niech pani tu poczeka za chwilę przyjdę
-Ta jasne uwierz koleś bo poczekam- powiedziałam pod nosem gdy go już nie widziałam chwyciłam swoją walizkę i udałam się na murawę gdzie chłopaki mają teraz trening ale jak zwykle Magda musi mieć pech ten ochroniarz mnie zobaczył zaczęłam biec no w szpilkach ładnie Nowak jak się nie wywalisz to będzie cud wbiegłam na murawę wszystkie oczy na mnie.
- Magda !!
-Tato ratuj mnie
-Ale on mnie nie chciał wpuścić to inaczej se poradziłam
-oj boże córciu - tato powiedział coś do tego ochroniarza a ten sobie poszedł.-Poznajcie moją córkę Magdę
-hej -Przywitałam się mina Alexisa była bezcenna. Tato dał mi klucze do domu a ja pojechałam taksówką
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Udało się napisać no nareszcie :P
Komentujcie to dalsza motywacja do pisania nawet z anonima:***

środa, 7 stycznia 2015

3.Czego dusza pragnie :***

Wybiegłam z hotelu biegłam po chwili siadłam na ławce i płakałam wtedy podszedł do mnie  Busi.
-Ej mała co jest...?
-Nic zostaw mnie muszę pobyć sama , skąd wiedziałaś że tu jestem, co tu robisz ?
-Zawsze tu przychodziłaś gdy coś cię gryzło a ja tu chodzę bo wspominam stare czasy.-Sergio zawiózł mnie do jego domu i pokazał pokój od razu do niego poszłam wzięłam prysznic i usiadłam na łóżku rozpłakałam się jak małe dziecko. Po chwili przyszedł mi SMS od Olka
* Madzia przepraszam Cię to tak niechcący ja tak nigdy nie myślałem.

** Ha jasne z nami koniec!!!!

* Bardzo dobrze Julka Jest w tym lepsza i nie muszę na nią czekać -Wtedy nie wytrzymałam rzuciłam komórką , która poleciała prosto w wazon który rozpadł się na milion kawałków. Po chwili do pokoju wleciał Sergio gdy mnie zobaczył podszedł do mnie i przytulił , sięgnął po mój telefon i przeczytał wiadomość czułam jak zaciskają mu się pieści.
-Ja muszę jechać do domu- Powiedziałam przez płacz
-Po co zanocujesz u mnie
- Nie, wracam
-Czekaj odwiozę cię- Wstałam z łóżka i udałam się do holu gdzie ubrałam buty założyłam kurtkę i udałam się do auta usiadłam i czekałam na Sergio.Po chwili przyszedł odpalił. Jechaliśmy w ciszy dojechaliśmy na miejsce. Zapytałam go czy nie wejdzie ze mną zgodził się.
-Magda gdzieś ty się podziewała przecież zaraz wychodzimy.-Naskoczyła na mnie Julka
-Gdzie? i ty...-Przerwała mi ,a już miałam jej wszystko wygarnąć
-No jak to dzisiaj masz 17 lat trzeba świętować już dzwoniłam do Olka ale nie odbierał to po niego podjedziemy- Mówiła mówiła
-Teraz ty mnie posłuchaj pakuj swoje rzeczy i Spierdalaj z mojego życia nigdy więcej nie chcę cię widzieć ciebie i Olka ty myślałaś że to nie wyjdzie że spaliście razem przyznał mi się nie wiem jak mogłam się z tobą przyjaźnić jesteś totalną idiotka która kolegowała się ze mną tylko dla mojej kasy i temu że znałam piłkarzy a ty z nimi kręciłaś nienawidzę Cię za godzinę ma cię tu nie być i się tłumacz bo ja nie mam zamiaru Cię słuchać-Poszłam do pokoju a za mną wpadł Sergio z miną jak by zobaczył ducha
- No co się tak patrzysz jak byś zobaczył zjawę
-Nie wiem co oni zrobili z tobą przez tyle lat ale wyszłaś z tej sytuacji dobrze myślałam że będziesz ryczeć czy coś w tym stylu a ty go porostu olałaś.
-tak bo nie można patrzeć w tył tylko iść do przodu dziękuje-Przytuliłam się do niego a on odwzajemnił uścisk
-Ej mała to ty masz urodziny
-Tak a co ?
-Nic nic...
                                                                            *-*
 W ostatnie dni w Hiszpanii nic nie stało oprócz tego że dostałam prześliczną bransoletkę od Sergia z Apartu wiedziałam że on coś wymyśli. Kontaktu z Julką i Olkiem nie utrzymuje właśnie kierowałam się na odprawę usiadłam w samolocie założyłam słuchawki gdy ktoś się do mnie dosiadł zobaczyłam Tomka , ściągnęłam słuchawki.
-Czego dusza pragnie ??-Zapytałam
 -A niczego tak przyszyłem pogadać-Odpowiedzia
  -Nie umiesz kłamać
 - Odpowiesz szczerze
-Jasne
 - Ok. Czemu zerwałaś z Olkiem
-Chcesz prawdy ok twój kochany przyjaciel pieprzył się z moją najlepszą przyjaciółką Julką wybaczył być mu bo ja nie olewam go jak tylko mogę
-Madzia przepraszam ja nie wiedziałem co za skończony....Sukinsyn z niego...ja mu jeszcze dam
-Ej Tomek nic mu nie rób mi to zwisa.- Zaraz po tym zasnęłam obudziłam się około 30 minut przed wylądowaniem w samolocie. napisałam SMS do taty
Tato możesz po mnie wyjechać już za 30 minut będę w Warszawie !:***
                                                                    *-*
Kierowałam się do wyjścia z lotniska gdy ujrzałam mojego ojca z ....

___________________________________________________________________________________

Przepraszam i jeszcze raz przepraszam ale nauka mam propozycje może ktoś chciałby ze mną pisać te opowiadanie taka małą propozycja. A ten rozdział pisałam ponad 2 tygodnie nie wiem czemu ale nie mogłam go napisać tak jakby wena odeszła   spokojnie główna bohaterka jeszcze wróci do Barcelony :******

niedziela, 14 grudnia 2014

2.Co ty tutaj robisz ?

Obróciłam się i zobaczyłam ten głupi uśmieszek Alexisa boże czy wszyscy mnie tam widzieli nie to nie  możliwe.
- Co ty tutaj robisz?- Spytałam
-Trenuje,widziałem Cie na trybunach , ale nie martw się tylko ja cię widziałem podwieźć cię do domu?
- No jak byś mógł to z chęcią pojadę ?
-Poczekaj na mnie ja pójdę pod prysznic i się przebiorę będę za kilka minut-Wyszłam przed stadion usiadłam na ławce i czekałam. Po chwili dostałam SMS od Olka
**Hej może w końcu wpadniecie z Julą do hotelu bo pan Arek się już denerwuje ?-_- 

*No jasne będziemy za 30 minut wiec kryj nas jakoś :)

**A co ja z tego będę mieć ?:D

* Misiek !!! :D Przestań :))

**No co ??:P Dobra czekam Pa :**

Po 10 minutach pojawił się Alexis i podwiózł mnie do domu. Weszłam i krzyknęłam -Już jestem Julka zbieraj się jedziemy do Hotelu Arek się denerwuje że wczoraj przegapiliśmy zwiedzanie miasta..-Weszłam i zastałam ją w dziwnej sytuacji z jakimś kolesiem starszym od niej przy najmniej dziesięć lat- Sorry nie wiedziałam zbieraj się czekam na ciebie na dole. - Powiedziałam i wyszłam jak można to robić  to w tym wieku i to z tak starszym kolesiem nie ogarniam już pomału  Julki co jej szczeliło do tego pustego łba. -Do cholery Magda puka się....-Powiedziała wkurzona Julka.
-Coś ty powiedziała ja mam pukać do własnego domu i robisz to w moim domu kobieto ogarnij się zmieniałaś się nie poznaje cię. Robisz to tak w młodym wieku.. i to z obcym facetem.
-Ty mi to wytykasz a ile razy spałaś już z Olkiem, nie  sorry ty  jeszcze z nikim nie spałaś?Przepraszam Magda ja nie chciałam
-Ranisz ja nie chcę wpaść w wieku 16 lat jak mogłaś.
-Przepraszam ja nie chciałam wybacz mi proszę
-Dobra ja się na ciebie gniewać nie umiem , Chodź bo Olek już na nas czekają.-Po 15 minutach byłyśmy już w hotelu przywitałam się z klasą i podeszłam do Olka i go czule pocałowałam.Nagle przyszedł pan Arek z ważną informacją.
-Dzieci mała zmiana planów dzisiaj pójdziemy na Camp Nou na zamknięty trening a jutro zwiedzimy Barcelonę tak wyszło że dyrektor załatwił wejściówki więc skorzystamy.- domyśliłam się że na pewno w tym swój udział maił mój ojciec ale nie chciałam już się odzywać. Ruszyliśmy na stadion nie zrobił on na mnie wielkiego wrażenia tak jak na mojej klasie, ponieważ ja na nim się wychowałam. Usiadłyśmy z Julą i Olkiem , i jego kolegami. Oglądaliśmy jak trenują ,ale za bardzo nas to nudziło zaczęłyśmy z Julą plotkować postanowiłyśmy że jutro pójdziemy na zakupy. Nagle poczułam ból w głowie i ciemność...
               
                                                                        ***
Otworzyłam oczy i zraziło mnie białe świtało odrazu  je zamknęłam. Po chwili znów spróbowałam otworzyłam je i zobaczyłam we mgle stojące nade mną osoby. Usłyszałam jakieś dźwięki.Podniosłam się..
-Co się stało ?
-Sergio zanieś ją do gabinetu musi ją obejrzeć lekarz.-powiedział męski dojrzały głos.
-Już idę- odpowiedział podniósł mnie i gdzieś prowadził nie mogłam dostrzec jego twarzy ponieważ dalej mi się rozmazywał obraz- Usłyszałam za sobą głos Julki
-Czekaj idę z tobą !- Podbiegła do nas weszliśmy do pokoju
-Co się stało Sergio -zapytał mężczyzna
-Dostała piłką od mnie.
- Oj boże - Teraz skierował się do mnie -Boli cię coś
-Trochę głowa i widzę za mgła  po za tym wszystko Oki-Podał mi tabletki które popiłam wodą po jakiś 10 minutach wróciło wszystko do normy. Sergio wyszedł na trening tylko jak mnie ulokował u lekarza.A Julka wróciła z nim na trybuny. Pożegnałam się z lekarzem i wyszłam jak ja dawno nie byłam na stadionie już pozapominałam gdzie co jest. Skierowałam się do pierwszej lepszej toalety, związałam w luźnego kucyka i weszłam do tunelu który prowadził na trybuny przynajmniej mi się tak wydawało ale weszłam było tylko jedne drzwi w których dobiegały śmiechy od razu chciałam iść na korytarz ale jedno zdjęcie przykuło moją uwagę na którym znajdował mój ojciec.
-To były najlepsze czasy Barcelony i przepraszam za tą piłkę-Powiedział jakiś głos, Odwróciłam się i zobaczyłam Sergio
-Bus boże ale ty wyrosłeś
-Madzik no nie wierze kiedy przyjechałaś ?
-2 dni temu ile lat temu my się widzieliśmy ?
-No dobre 5 lat będzie opowiadaj co u ciebie
-Jakoś leci wiesz ja usze już spadać  może umówimy się gdzieś!?-Umówiłam się z Busim jutro w kawiarence obok naszego Hotelu poszłam na parking a z parkingu pojechaliśmy do naszego hotelu ja poszłam do Olka a Julka do jego kolegów.siedzieliśmy na łóżku zaczęliśmy się całować coraz namiętniej Włożył swoje ręce pod  moją bluzkę na chwilę się od siebie oderwaliśmy
-Olek ja nie jestem...gotowa... przepraszam
-Wynoś się stąd
-Jak możesz ty chamie jeden nie chcę cię znać jesteś dupkiem
-haha dobra  z nami koniec -Wybiegłam z hotelu biegła m przed siebie nie patrzyłam gdzie biegnę siadłam na ławce i płakałam wtedy podszedł do mnie.....



                                                                              -*-
przepraszam że tak długo czekaliście ale popsuł mi się laptop ,a na telefonie nie lubię pisać

Ps. Kto czyta skomentuje chce wiedzieć po prostu kto to czyta to opowiadanie!!!:***

                                         



niedziela, 30 listopada 2014

1.Ciekawe jak tam się dostaniesz?

Wyszłyśmy z domu i poszłyśmy imprezy mieliśmy wstąpić do Camp Nou , ale zdecydowaliśmy że jutro tam pójdziemy dokumenty schowałam do torebki. I ruszyliśmy do klubu na obrzeżach miasta którą polecił mój tato. Dojechaliśmy taksówką po jakiś 15 minutach byliśmy na miejsca. Weszłyśmy wpłacając ochroniarzowi po 200 euro od osoby ponieważ klub był już tak zapełniony że nikogo nie wpuszczono. Ale nie dziwiąc się był piątek wieczorem  każdy chciał go spędzić w klubie. Po paru drinkach przyszła do mnie Jula i powiedziała że wraca do domu i żebym dzisiaj nie wracała. Cała Jula już pewnie kogoś spotkała miałam już wychodzić ale zobaczyłam płaczącą dziewczyny podeszłam do niej.
-Hej nic Ci nie jest - Zapytałam
-Nie , nic -Odpowiedziała
-Chodź wyjdziemy z stąd.- Powiedziałam i pomogłam jej wstać wyszłyśmy na dwór.-Powiedz mi co się stało.
-Nic , czemu chcesz mi pomóc ?
-Po prostu nie lubię kiedy ktoś płacze.
-Chłopak zemną zerwał po 2 latach chodzenia
-Nie martw się wszystko będzie dobrze:) Choć pojedziemy do ciebie odwiozę ciebie. A znasz może tu jakiś hotel ?
-Oki czekaj wezmę taksówkę a przepasać możesz się u mnie duży mam dom dziękuje że mnie pocieszyłaś.A tak wogule to jetem Paula.
-Magda-Taksówka przyjechała po 15 minutach i dojechałyśmy  do dość dużej wilii. Weszłyśmy do  domu pokazała mi pokój i zaproponowała żebyśmy oglądnęły jakąś komedii , nawet nie wiem kiedy zasnęłyśmy.
                                                                        ***
Obudziłam się kanapie po chwili obudziła się Paula ja poszłam wziąć prysznic , ona na dół. Wykąpałam się i zeszłam do kuchni.
-Paula ja już się będę zbierać w telefonie masz mój numer wpisany
-Nie zostaniesz na śniadaniu mogę w czymś ci pomóc ?
-W sumie możesz powiedzieć jak z stąd  trafie na Camp Nou ?
-Nawet wiem kto cię może tam zawieść, a jeśli mogę spytać po co tam jedziesz ?
-Musze zawieść dokumenty taty a mój tato Tito ale mam wielką prośbę nie mów nikomu :P
-Jasne znam to za chwile poznasz mojego brata on cię tam zawiezie.
- Ale jemu nie mów Ok - Okazało się ze jej brat to Alexis Sanchez pożegnałam się z Paulą i wsiedliśmy do jego BMW i ruszyliśmy.Siedzieliśmy w ciszy dopóki on się nie odezwał.
 - Ciekawe jak się dostaniesz Camp Nou ?-Zapytał
- Mam swój urok osobisty.
-Hahaha...Myślisz że zadziała?
-Mogę się założyć o to!
-Dobra a co będę miał z wygranej ?
- Nie wiem a co byś chciał?
-Umówisz się ze mną na kolację , a jeśli ty ale  na pewno nie wygrasz zrobię dla ciebie co chcesz.
-Ok przyjmuje zakład.- Jechaliśmy dalej w cieszy.Gdy dojechaliśmy powiedziałam żeby został i nie czekał. Wysiadłam z auta i skierowałam się Camp Nou na drodze spotkałam ochroniarza widziałam zaciesz Alexisa w aucie.
-Co panienka tu robi ? - zapytał ochroniarz
- Nie poznajesz mnie, a przez kogo prawie straciłeś prace  ?
-Magda aleś ty wyrosła, co cię do nas sprowadza.
- A muszę jakieś dokumenty zanieść do biura tato mi kazał.-Od razu skierowałam się  do biura prezesa klubu.Przywitałam się oddałam dokumenty i wyszłam. Skusiło mnie coś żebym zajrzała na boisko gdzie chłopcy mieli trening schowałam się i zaczęłam oglądać jak trenują zaczęło mi tego brakować. Wyszłam z trybun kierując się do wyjścia z tunelu ktoś złapał mnie za nadgarstek...

                                                                            ____
Nie wiem czemu ale zmieniłam koncepcje opowiadania. Doszli nowi bohaterowie.

wtorek, 25 listopada 2014

Prolog- Hiszpaniia to piękny kraj

** Dzisiaj ostatni dzień szkoły, a jutro wyjazd do Hiszpanii cieszę się, ale właśnie się dowiedziałam że mój ojciec dzisiaj wraca jestem smutna bo znów się z nim nie spotkam. Wstałam jak zwykle spóźniona już 5 minut temu miałam być w szkole ubrałam czarną sukienkę i białe szpilki wzięłam czarną kopertówkę i pobiegłam do toalety rozczesałam  włosy i wybiegłam z domu przed domem  stała Jula. Doszliśmy do szkoły razem i dołączyłyśmy do naszej klasy.Po rozdaniu świadectw poszłyśmy do domu.A tam wielka niespodzianka.
-Niespodzianka-krzyknął tato
-Co ty tutaj robisz? Mieliśmy się spotkać w Hiszpanii.- powiedziałam ze zdziwienia.
-Przyjechałem na wakacje do mamy jak chcesz to mogę dać Ci klucze i nie będziecie musiały spać w hotelu?-zaproponował tato
-Naprawdę kocham cię -Krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję.
-Ale mam do ciebie wielką prośbę pójdziesz Camp Nou i dasz mój dowód i parę dokumentów bo zapomniałem zostawić .
-Wiedziałam że jest jakiś haczyk. Jasne pójdę .- odpowiedziałam kierując się w stronę pokoju. Cały dzień przesiedziałam w pokoju sprawdzając czy wszystko spakowałam. Spać położyłam się o drugiej w nocy. Wstałam zmęczona około 7 ubrałam krótkie spodenki i różowo-biała przewiewną bluzkę na ramiączkach. Włosy zostawiłam rozpuszczone tylko je przeczesałam zrobiłam leki makijaż , ponieważ stwierdziłam że w samolocie i tak się rozmaże.  Przed ósmą byłam gotowa zabrałam klucze do domu ojca i ruszyłam pod szkołę. Tam się przywitałam z wszystkimi i poszłam do pokoju nauczycielskiego.
*puk*puk*
-dzień dobry , Ja do pana Arka .
-Dzień dobry Już idę idę -Odpowiedział robiąc duży łyk kawy.-No czego dusza pragnie !- zapytał nauczyciel
-No bo jest sprawa, bo tato zaproponował mi , żeby nie mieszkała w hotelu a w jego domu mam zgodę ale nie wiem czy się pani się zgodzi ,a i jeszcze Jula.
-Nie ma sprawy ale razem z nami będziecie zwiedzać Hiszpanie ,a i Jula jeśli też ma zgodę to oczywiście może. A teraz chodźmy do autobusu bo spóźnimy się na autobus.-powiedział i ruszyliśmy w stronę autobusu.
-Dziękuję jest pan najlepszym nauczycielem w szkole nie na świecie.- weszliśmy do autobusu usiadłam na samym tyle pomiędzy Antkiem  a Marcinem którzy zacięcie kłócili się jaka drużyna wygra Mistrzostwa Hiszpanii . Po chwili krzyknęłam a chłopcy po paczyli na mnie spod byka. Po jakieś godzinie jazdy dotarliśmy na lotnisko. Znów siedziałam miedzy tymi idiotami którzy ciągle prowadzili dyskusję po 15 minutach zasnęłam na którymś z  nich obudziłam się dopiero gdy stewardessa kazała nam zapiać pasy.
-Hiszpania to piękny kraj a Barcelona tym bardziej - Powiedziałam patrząc w okno
- To  prawda- przytaknęła mi Jula- Po wyjściu z samolotu skierowaliśmy się po bagaże a następnie do taksówek. My z Julą pojechaliśmy do domu ojca rozpakowałyśmy się i postanowiłyśmy się przejść na imprezę. A od tej imprezy wszystko się zaczęło...
***
No tak czekaliście długo na prolog ale nauka nauka i jeszcze koniec semestru w grudniu. ale 1 rozdział pojawi się dopiero w weekend :P Jeśli macie jakieś uwagi to jestem otwarta ponieważ dopiero zaczynam :**